Pierwsze czytanie:
Dz 4, 32-35 Jeden duch i jedno serce wspólnoty chrześcijańskiej
Psalm responsoryjny:
Ps 118 (117), 1 i 4. 13-14. 22 i 24 (R.: por. 1a)
Drugie czytanie:
1 J 5, 1-6 Naszą siłą jest nasza wiara
Śpiew przed Ewangelią:
J 20, 29
Ewangelia:
J 20, 19-31 Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli

Ewangelia według świętego Jana

J 20, 19-31

Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

 

 

     Dla Tomasza ostatnie dni były bardzo trudne. Spędził je poza wieczernikiem. Nie wiemy, gdzie był i co robił. Może w samotności przeżywał zdradę i opuszczenie Jezusa. Być może szukał odpowiedzi na pytanie, jak żyć po tym, co się wydarzyło. Na pewno potrzebował czasu, aby uwierzyć, aby przestać szukać, aby pójść na całość.      

     W dotknięciu ran nie tylko chodziło o pewność, że Jezus żyje, ale że Ten, w którego wierzy, kocha do końca, przeszedł przez życie i jest obecny w każdej sytuacji. Przez dotknięcie ran Tomasz chciał, aby jego "niewiara" zamieniła się w pewność, że każde ludzkie doświadczenie, łącznie z przejściem przez śmierć, zostało dotknięte przez Jezusa; że jego życie znajduje się wewnątrz ran Mistrza. Spotkanie Jezusa i dotknięcie Jego ran utwierdziło go, że odnalazł przewodnika i brata.

     Skoro Bóg przeszedł próg śmierci i żyje, to także każdy z nas, idąc za Nim, będzie miał życie. W Jego ranach jest nasze uzdrowienie.

 

Copyright © 2014. All Rights Reserved.